Przejdź do treści
NA ŻYWO

To był projekt przełomowy, aczkolwiek w gruncie rzeczy nie aż tak bardzo, jak mogłoby się wydawać. Na scenie wspólnie z nami pojawili się Jacek Dzwonowski i Michał Iwanek – dwaj nieprawdopodobnie genialni muzycy, którzy zadbali nie tylko o oprawę muzyczno-dźwiękową, ale chcąc, nie chcąc, co rusz byli włączani w nasze działania sceniczne. Znosili to dzielnie i cierpliwie, choć przeważnie z umiarkowanym entuzjazmem. Złamany palec u nogi Michała Iwanka tuż przed premierą został jednogłośnie uznany za wymówkę i próbę uniknięcia wykonania tańca irlandzkiego na finał programu. Cierpiał. Ale zatańczył.

Zaczęliśmy na scenie trochę gadać, trochę śpiewać, ale jednocześnie nie oddaliliśmy się zbytnio od naszego plejbekowego rodowodu – w programie “Na żywo” podstawą wciąż była staranna synchronizacja ruchu z dźwiękiem, choć tworzonym na żywo przez naszych jakże zdolnych i czujnych kolegów muzyków!